Polska Izba Biegłych Rewidentów

© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 10:01, 21.11.2024 r.

Szykują się duże zmiany na rynku usług audytorskich

Spółki giełdowe, banki i jednostki zainteresowania publicznego będą musiały zmieniać audytora nie później niż po 5 latach – zakłada rządowy projekt nowej ustawy o biegłych rewidentach. Część ekspertów uważa, że będzie to szkodliwe zarówno dla przedsiębiorców, jak i małych firm audytorskich.

Dziennik Gazeta Prawna

30 stycznia 2017

„Dziennik Gazeta Prawna” zorganizował debatę, w której udział wzięli między innymi: Krzysztof Burnos, Wiesław Janczyk, Roman Namysłowski czy Piotr Kamiński. Poruszono ważne kwestie dotyczące prac sejmowej podkomisji nad kształtem ustawy o biegłych rewidentach.

Zwolennicy zmian powołują się na badania UOKIK, w których urząd wskazuje, że cztery największe firmy audytorskie wykonują większość badań sprawozdań giełdowych. Oponenci twierdzą że badania są niepełne, a udział „czwórki” w badaniu 400 spółek wynosi zaledwie 33 proc.

Celem reformy jest zapobieganie nieprawidłowościom na rynku audytorskim i jego dekoncentracja? Czy po wdrożeniu nowej ustawy te cele zostaną osiągnięte?

Wiesław Janczyk (wiceminister finansów): – Tak. Jednym z elementów wpływających na dekoncentrację rynku jest okres rotacji firm badających sprawozdania jednostek zainteresowania publicznego. W projekcie Ministerstwa Finansów, okres ten wynosił 10 lat. W dokumencie przyjętym przez rząd został on skrócony do 5 lat.

Krzysztof Burnos (prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów): – Mam odmienne zdanie niż pan minister. Po wdrożeniu zmian może dojść do jeszcze większej koncentracji rynku. Mniejsze podmioty audytorskie będą się z niego wycofywać, bo badania JZP staną się bardziej skomplikowane i zagrożone wysokimi karami. To też będzie barierą do wchodzenia na rynek.

Tomasz Grunwald (doradca podatkowy, radca prawny): – Zgodzę się z tym, że przyjęcie krótszego okresu rotacji może sprzyjać koncentracji. Udział w rynku badań dużych JZP wymaga odpowiednich środków i ludzi.

Roman Namysłowski (członek Krajowej Rady Doradców Podatkowych): – Właściwą instytucją, która może wskazać, czy mamy do czynienia z koncentracją rynku czy nie, jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dlatego chciałbym przypomnieć jego uwagi przedstawione w trakcie konsultacji. Urząd wskazał, że dzisiejsza sytuacja na rynku usług audytorskich ma cechy oligopolu i dał wskazówki, jak to zmienić. Po pierwsze, należy skrócić okres rotacji, co zresztą zostało wprowadzone do projektu. Po drugie, należy całkowicie rozdzielić audyt od innych usług.

Kwestia wymiany firm audytorskich była też podnoszona na posiedzeniu sejmowych podkomisji. Czy jest jeszcze szansa, żeby wydłużyć okres rotacji i czy resort finansów się na to zgodzi?

Wiesław Janczyk: – Krótszy termin rotacji został wprowadzony w dość ważnym momencie, bo na etapie prac rządowych i tę propozycję trzeba traktować bardzo poważnie.

Krzysztof Burnos: – Mam wrażenie, że istnieje pewne niezrozumienie celu, jaki ma przyświecać rotacji firm audytorskich. Powinna ona być określona elastycznie. KNF wymógł już na bankach pięcioletni okres rotacji firm audytorskich, z tym że obecnie przerwa może być dwuletnia. Unijne rozporządzenie mówi o 10 latach z możliwością skrócenia lub wydłużenia tego okresu przez poszczególne państwa unijne.

Ilona Pieczyńska-Czerny: – Większa częstotliwość rotacji ma nie tylko na celu dekoncentrację rynku, ale również lepszą kontrolę badanej spółki. (…) Uważam, że dla banków powinna zostać utrzymana pięcioletnia rotacja ze względu na stabilność finansową tego sektora i ochronę klientów. Banki obecnie sobie z tym radzą.

Roman Namysłowski: – Samorząd biegłych rewidentów twierdzi, że dla małych firm krótszy termin rotacji będzie niekorzystny. Ale zainteresowani twierdzą inaczej. Na pierwszym posiedzeniu sejmowej podkomisji przedstawiciele biegłych rewidentów mówili, że odpowiedni byłby nawet trzyletni okres rotacji. Również Polskie Stowarzyszenie Biegłych Rewidentów wskazywało, że małe spółki audytorskie są za okresem rotacji skróconym do pięciu lat.

Krzysztof Burnos: – Podchodziłbym ostrożnie do postulatów Polskiego Stowarzyszenia Biegłych Rewidentów. To organizacja, która ma 30 członków, a mogą być nimi osoby także bez uprawnień biegłego rewidenta. Jej prawo do reprezentowania środowiska jest delikatnie mówiąc wątpliwe.

Link do debaty

Zapisz się na newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.

Masz pytania dotyczące strony?
zadzwoń
728 871 871
napisz
strona@pibr.org.pl