© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 09:32, 21.11.2024 r.
Rzeczpospolita oraz Parkiet opublikowały obszerną rozmową z Krzysztofem Burnosem, prezesem Krajowej Rady Biegłych Rewidentów, przy okazji publikacji wyników XVI Rankingu Audytorów. Prezes samorządu mówi m.in. o wyzwaniach dla zawodu, trendach cenowych na rynku badań oraz spadającym zainteresowaniu wykonywaniem profesji. Ekspert komentuje także zmiany wynikające z prac nad nową ustawą o biegłych rewidentach.
– Profesję czeka nowe otwarcie. Unijna reformy rynku audytorskiego dobiega końca. Za chwilę będziemy musieli dostosować się do zapisów nowej ustawy o biegłych rewidentach. Zaczynają obowiązywać nowe, międzynarodowe standardy badania. Mieliśmy czas na oswojenie się ze zmianami, ale rynek i branżę czekają wyzwania. Nadmierną regulację widać zarówno ze strony ustawodawcy jak i autorów globalnych standardów – mówi Krzysztof Burnos i wyjaśnia, że będzie więcej standardów i znacząco wzrośnie liczba procedur związanych z organizacją firmy audytorskiej oraz z organizacją i dokumentowaniem procesu badania. Regulator wprowadził do tego rozbudowany katalog sankcji za nieprzestrzeganie zapisów ustawy czy standardów. – Nadmiar regulacji w połączeniu z dotychczas niską marżowością usług badania i wzrostem sankcji nie pozostaje niestety bez wpływu na postępujące z roku na rok coraz mniejsze zainteresowanie wykonywaniem zawodu biegłego rewidenta. Wejście w życie nowej ustawy może przyspieszyć ten trend, bo sankcje – choć wskutek działania samorządu istotnie ostatecznie obniżone – mogą zadziałać odstraszająco od zawodu, ryzyko biznesowe podjęcia praktyki będzie zbyt wysokie – wyjaśnia.
Zdaniem Prezesa samorządu ceny za badania osiągnęły już minimalny poziom i należy spodziewać się trendu wzrostowego, nawet o około 20-30 procent. – Jeśli zjawisko to nie nastąpi, to pojawią się sektory gospodarki, w których audyt będzie obarczony moim zdaniem niedopuszczalnym ryzykiem niskiej jakości. Bo jeśli ceny pozostaną na tym samym poziomie oznaczać to będzie, że audytorzy w tych obszarach i sektorach nie dokonują zmian w metodologii badania wynikających z nowych standardów i ustawy – wyjaśni i dodaje, że dostrzega tu ogromną rolę samorządu, którego jednym z priorytetów będzie zwalczanie nieuczciwej konkurencji na rynku badań.
Zakaz świadczenia usług dodatkowych oraz skrócenie rotacji firmy audytorskiej do pięciu lat połączone z ustawową przerwą we współpracy liczącą 4 lata może, zdaniem Prezesa KIBR, sprawić, że część uczestników rynku zdecyduje się dokonać pewnej analizy portfela swoich klientów i stwierdzi, że większą szansą biznesową będzie dla nich funkcjonowanie w części sektora jednostek zainteresowania publicznego w roli doradcy zamiast audytora. Jego zdaniem może okazać się w związku z tym, że znacząco zmniejszy się podaż firm audytorskich w bardziej ryzykownych sektorach jednostek zainteresowania publicznego. To oznacza z kolei większą koncentrację na rynku badań i wzrost cen za audyt. – Ostrzegaliśmy o tym autorów ustawy, niestety zaufano lobbystom doradców podatkowych, a nie ekspertom, którzy rynkiem audytu zajmują się od ponad dwudziestu pięciu lat – dodaje. Jego zdaniem nie bez wpływu na branże pozostanie też wysokość kar za popełnione przez biegłego rewidenta i firmę audytorską błędy.
Zdaniem eksperta na zmniejszenie koncentracji na rynku wpłynęłoby uregulowanie kwestii badania wspólnego. Ale, jak zaznacza, choć badanie wspólne jest w Polsce możliwe, to w praktyce przy dzisiejszych regulacjach i rotacji co pięć lat, będzie to martwy model audytu. Nie zapominajmy, że z koncentracją można walczyć także poprzez świadomą politykę korporacyjną w spółkach skarbu państwa. Aby dawać szansę innym a nie tylko dotychczasowym uczestnikom rynku audytorskiego. Tymczasem przetargi konstruowane są często tak, że wygrać może tylko jedna z największych firm audytorskich – dodaje Krzysztof Burnos.
W kwestii zainteresowaniem uzyskaniem uprawnień biegłego rewidenta Prezes Izby zauważa, że wciąż jest ono wysokie, ale niepokoi fakt, że te same osoby nie chcą wykonywać później badań. – To decyzja ekonomiczna wynikająca z chęci maksymalizowania dochodów przy jednoczesnym minimalizowaniu ryzyka zawodowego. Decydując się na wykonywanie zawodu biegłego rewidenta osoby wykonujące go muszą liczyć się z odpowiedzialnością zawodową na poziomie 250 tysięcy złotych. To ogromne ryzyko biznesowe. Zwłaszcza przy rosnącej mnogości regulacji – wyjaśnia. Eksperta cieszy natomiast fakt, że coraz więcej firm dostrzega unikalne kompetencje rewidentów, wyrażające się w złożonym spojrzeniu na biznes. – Potrafimy doradzać w obszarach księgowości, podatków czy przepisów prawnych związanych z prowadzeniem firmy, a wspólnym mianownikiem naszego doradztwa jest zawsze bezpieczeństwo. I rynek to czuje – dodaje.
Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.