© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 10:01, 21.11.2024 r.
– Myli się ten, kto myśli, że nowa ustawa o biegłych rewidentach i rynku audytorskim dotyczy tylko małej grupy zainteresowanych. Konsekwencje forsowanych od kilku tygodni propozycji mogą się okazać katastrofalne, zarówno dla polskiej giełdy, całego rynku kapitałowego, jak i polskich przedsiębiorców, a więc dla wszystkich Polaków – mówi w Gazecie Polskiej Codziennie Piotr Kamiński, wiceprezydent Pracodawców RP.
Ustawa o biegłych rewidentach i ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz o nadzorze publicznym, to wiele zasad określających to, jak i przez kogo weryfikowane są finanse polskich firm. Polska jako jedyny kraj w Europie zamierza wprowadzić pięcioletnią rotację audytorów czy też zakaz świadczenia przez badającego biegłego jakichkolwiek innych usług poza audytem.
– O co tak naprawdę chodzi? – pyta Kamiński na łamach Gazety Polskiej Codziennie i odpowiada: – Trudno oprzeć się wrażeniu, że na naszych oczach dochodzi do próby wylobbowania przez część firm doradczych swojego interesu kosztem polskiego przedsiębiorcy.
– W propozycji nowej ustawy znalazł się zapis skracający okres współpracy firmy z audytorem aż o połowę, czyli z 10 do 5 lat. Pozostawienie takiego zapisu bez możliwości procedury wydłużenia tego okresu o drugie tyle w wypadku przetargu publicznego bądź audytu wspólnego zmieni dotychczasowe zdrowe zachowania rynkowe – twierdzi wiceprezydent Pracodawców RP.
– Patrząc na tok prac nad nową ustawą, można odnieść wrażenie, że część zachłannych firm chce kosztem polskich przedsiębiorców i zwykłych Polaków przejąć kawałek rynku i zburzyć to, co w polskim biznesie najcenniejsze, czyli zaufanie. W czyim to jest interesie? Na pewno nie w interesie polskiego przedsiębiorcy, polskiego obywatela i polskiego państwa – kończy Piotr Kamiński.
Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.