© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 09:43, 21.11.2024 r.
W tym tygodniu kolejne posiedzenie sejmowej podkomisji. Głos zabrała Komisja Nadzoru Finansowego – pisze „Rzeczpospolita”.
Branża czeka na ostateczny kształt ustawy o biegłych rewidentach. Możliwość wprowadzenia zakazu świadczenia usług doradczych w audytowanych podmiotach budzi największe kontrowersje. – To zagadnienie będzie szeroko dyskutowane również w trakcie dalszych prac – informuje resort finansów.
Komisja Nadzoru Finansowego – poproszona o opinię przez „Rzeczpospolitą” – uważa, że wykaz usług, które mogłyby być świadczone przez audytorów na rzecz badanych podmiotów, powinien zostać ograniczony. Wątpliwości budzi m.in. obliczanie podatków, a także kwestia wycen.
- Możliwość świadczenia powyższych usług może w praktyce doprowadzić do sytuacji, w której bezstronność oraz niezależność biegłego rewidenta zostaną zachwiane – komentuje Jacek Barszczewski z KNF. Dodaje, że Komisja popiera ograniczenie wykazu usług, a nie całkowity zakaz.
- Wszystkie ryzyka, o których mówią lobbyści doradców podatkowych, są hipotetyczne. Nie ma i nie było takich przypadków w Polsce. KNF powołuje więc do życia rzeczywistość, której nie ma. Biegli rewidenci doskonale wiedzą, gdzie są granice ich doradztwa – twierdzi Krzysztof Burnos, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów.
Dodaje przy tym, że tzw. czarna lista to tylko jedno z narzędzi służących ochronie niezależności audytorów. – Jest kodeks etyki, który działa bardzo dobrze. Dlaczego cała Europa to rozumie, a polski nadzorca chce iść pod prąd europejskiej reformy audytu i osłabić, a w wielu przypadkach zniszczyć dorobek ćwierćwiecza profesji biegłych rewidentów? – pyta Burnos na łamach „Rzeczpospolitej”.
Cały tekst znajduje się w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.