© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 09:52, 21.11.2024 r.
Niezależnie od sektora duże i średnie firmy będą musiały stworzyć wewnętrzne mechanizmy zgłaszania oraz reagowania na nieprawidłowości.
Pracodawcy będą musieli nie tylko poważnie traktować dochodzące do nich sygnały o nieprawidłowościach, lecz także zagwarantować ochronę tożsamości informatorów i zadbać, aby nikt nie zaszkodził im w pracy. Wymusi to na nich zaprezentowany wczoraj długo oczekiwany projekt dyrektywy rozpościerającej parasol ochronny nad sygnalistami. „Wiele ostatnich skandali, takich jak Panama Papers, Dieselgate czy afera Cambridge Analytica, nie wyszłoby na światło dzienne, gdyby nie ryzyko podjęte przez osoby z wewnątrz. Musimy je chronić lepiej niż dotychczas” – przyznał wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Obok wprowadzenia procedur anonimowych zgłoszeń zarządy w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 50 osób bądź wykazujących obroty na poziomie powyżej 10 mln euro będą miały za zadanie wyznaczyć osobę lub komórkę odpowiedzialną za analizowanie powiadomień o nadużyciach oraz udzielanie informatorom odpowiedzi o podjętych krokach. Zgodnie z projektem te same obowiązki obejmą również administrację państwową i samorządową w gminach liczących ponad 10 tys. mieszkańców.
Specjalną osłonę dla polskich sygnalistów miała w założeniu zagwarantować ustawa o jawności życia publicznego. Prace nad projektem na razie jednak zarzucono, zaś zawarte w nim propozycje są na przeciwległym biegunie wobec pomysłów Brukseli.
Cały artykuł dostępny jest w serwisie „Gazety Prawnej”.
Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.