Polska Izba Biegłych Rewidentów

© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 01:25, 8.11.2024 r.

Oksfordzko o edukacji biegłych rewidentów

W oczekiwaniu na konferencję „Jaka edukacja przyszłości?” rozmawiamy z red. Grzegorzem Nawrockim, który podczas tego wydarzenia poprowadzi debatę oksfordzką wokół tezy „Wstępna edukacja biegłych rewidentów nie nadąża za potrzebami rynku”.

8 lutego 2018

Czym różni się debata oksfordzka od – z braku lepszego określenia – zwykłej?

Ujęciem w dość sformalizowane ramy. W centrum mamy jasno postawioną tezę, nie zaś otwarte pytanie. Strona propozycji broni tego twierdzenia, strona opozycji stara się je obalić. Zespoły zabierają głos na przemian, przedstawiając swoje argumenty i odnosząc się do argumentów przeciwników. Czas poszczególnych wystąpień jest ściśle regulowany, ale krótkie komentarze czy pytania są nie tylko dozwolone, a wręcz pożądane.

Dlaczego nie klasyczny panel dyskusyjny?

Dyskusje panelowe, choć bardziej spontaniczne, mają tendencje do rozmywania głównego problemu w dygresjach i zastrzeżeniach, a poszczególni paneliści nie zawsze odnoszą się do twierdzeń swoich współdyskutantów. Zdarza się też, że wypowiedzi są za długie, i na koniec nikt z publiczności czy pozostałych uczestników nie pamięta już, jaki mu na początku danego wystąpienia przyszedł do głowy komentarz czy pytanie. Debata oksfordzka ma ściśle określony przebieg, ale za to dzięki z góry założonej polaryzacji postaw jest bardziej dynamiczna i zajmująca.

Jakie są Pańskie doświadczenia z tą formułą debaty?

Debata oksfordzka narodziła się jakieś 200 lat temu w środowisku studentów tego uniwersytetu, ale ja miałem przyjemność studiować w Cambridge i to tam zetknąłem się z tym formatem. Poza kontekstem uniwersyteckim jako dziennikarz wielokrotnie posługiwałem się modelem debaty oksfordzkiej w różnego rodzaju programach publicystycznych.

To z pewnością świetna dyscyplina sportowa dla oratorów, ale czy da się metodą debaty oksfordzkiej wypracować konkretne rozwiązania?

Należałoby to pytanie zadać spikerowi Izby Gmin – bo dyskusje w brytyjskim parlamencie, których wynikiem są wszak konkretne decyzje polityczne, odbywają się w zbliżonej formule. A odpowiadając trochę bardziej serio: oczywiście, debata oksfordzka jest nieco sztuczną sytuacją, z wyabstrahowaną, jednoznaczną tezą i ostro skontrastowanymi postawami wobec niej. Ale równie ważny jak sama debata jest proces przygotowań: research, analiza możliwych argumentów własnej strony czy próba przewidzenia argumentów strony przeciwnej. To zdysplinowany formatem sposób pracy nad daną kwestią. Bezpośrednim efektem debaty będzie jedynie wynik głosowania publiczności, ale mamy nadzieję, że pojawiające się podczas dyskusji argumenty, konteksty i punkty widzenia staną się podstawą do dalszych prac nad udoskonalaniem systemu edukacji biegłych rewidentów.

Grzegorz Nawrocki – dziennikarz telewizyjny, organizator i gospodarz debat oksfordzkich m.in. na Uniwersytecie Warszawskim.

Zapisz się na newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.

Masz pytania dotyczące strony?
zadzwoń
728 871 871
napisz
strona@pibr.org.pl